niedziela, 3 lipca 2016

HISTORY & ART - National Portrait Gallery

W Londynie byłam już nie raz, najważniejsze muzea i galerie mam już mówiąc kolokwialnie zaliczone. Są jednak takie, do których wracam żeby pogapić się na ulubione eksponaty albo odkryć coś nowego. Dokąd już wróciłam w ciągu moich 10 dni... otóż Tate Modern i National Portrait Gallery.

Dlaczego Tate Modern? Bo uwielbiam ten budynek, a sztuka współczesna, cóż... wciąż czeka aż zapałam do niej miłością. Co tym razem przykuło moją uwagę. Otóż poszłam pogapić się na Pana Picasso, a tu nagle słyszę głos Prezydenta Komorowskiego... Ale że jak? Przesłyszałam się, czy co? Idę za głosem, aż tu nagle na ścianie, patrzę wyświetlany jest jakiś film. Przysiadłam i oglądam. A to fragment z pogrzebu Profesora Religi... Seriously? Is that a piece of art?! Naprawdę niepojęte...

Dlaczego National Portrait Gallery? Bo po prostu uwielbiam to miejsce. A poza tym chciałam bardzo zobaczyć pokonkursową wystawę BP Awards. Wchodzę, a tu na powitanie portrety księżnej Kate wykonane dla Vogue. Tak, te same wokół których krążyły kontrowersje, że nie powinny znaleźć się w Galerii, bo nie stanowią działa sztuki, a są jedynie zwykłymi portretami... Czy mi się te zdjęcia podobają, czy nie, czy są sztuką, czy nie... to mało ważne. W pomieszczeniu obok powieszony jest telewizor, a na nim wyświetlany jest obraz obracającego się na poduszce Davida Beckhama i tu już nikt się nie zastanawia, czy sztuka to, czy nie. To przecież on... boski Beckham! Ja jednak chyba wolę portrety rodziny królewskiej w narodowej galerii portretu, niż piłkarza i celebryty.


National Portrait Gallery:





Tate Modern - pogrzeb Profesora Religi:


I jeszcze o moim ulubionym portrecie, a tak naprawdę o autoportrecie. Prezentacja siebie, jako mapa myśli. Poniżej widok na obraz i pełen opis obrazu:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz