piątek, 8 lipca 2016

HISTORY & ART 4 - Imperial War Museum

IMPERIAL WAR MUSEUM




Muzeum Wojny w planach miałam już w maju, a jakoś się tak zeszło, że dotarłam tam dopiero dzisiaj. Muzeum prezentuje historię działań wojennych począwszy od I Wojny Światowej do współczesności. 
Wchodząc na jego teren, najpierw spostrzegłam polski autokar na śląskich rejestracjach, a przed muzeum sporą grupę znudzonych nastolatków. W tej kwestii na przestrzeni lat nic się nie zmienia. Do muzeów powinniśmy chodzić dlatego że chcemy, a nie dlatego, że ktoś tam nas zaprowadził. Co tam interesuje nas historia, kiedy my się chcemy tylko dobrze bawić ;)
Ale do rzeczy.
Przed Muzeum stoi kawałek muru, no i się nie pomyliłam, to fragment muru berlińskiego:


Wchodzę do gmachu, a tam podwieszone pod sufitem samoloty. Robią wrażenie!



Teraz zaczyna się spacer korytarzami pełnymi sprzętu wojskowego, szczątki samolotów, samochody, orzeł Trzeciej Rzeszy, maszyna szyfrująca, ubrania z epoki i wiele, wiele innych.


















Dalej, na ziemi leżał kawał powyginanej, potężnej stali. Okazuje się, że to fragment wydobyty ze zgliszczy World Trade Center. Da się odczuć, jak potężna była to tragedia.



W końcu trafiłam na piętro z wystawą o Holocauście. I to miejsce stanowczo mną wstrząsnęło. Wyszłam stamtąd totalnie przybita i umęczona. Najbardziej zapadły mi w pamięć sposoby na badanie czystości rasy aryjskiej, wraz z wzorcem budowy twarzy: 



A także model Auschwitz w miniaturze. O tyle dosadny, że cały w bieli. Kolor niewinności, i tysiące ludzi wchodzących do komory gazowej...



Jeszcze kilka obrazów z tej wystawy już bez komentarza:







A na sam koniec premier Blair wzywający do pokoju i ja. Make tea, not war!











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz