niedziela, 25 grudnia 2016

Nasze święta, czyli spotkanie trzech tradycji - polskiej, szwedzkiej i brytyjskiej

Ho ho ho! Merry Christmas!
Wesołych Świąt Kochani! Mam nadzieję, że karp smakował, a wszystkie prezenty były dokładnie takie, jak sobie wymarzyliście!

A co u nas?
Otóż, jeszcze rok temu nawet przez myśl by mi nie przeszło, że następne Święta będę spędzać w Londynie, a tu proszę nasza trójkulturowa Wigilia za nami i szczerze była piękna!
A jak połączyć tradycje polskie, szwedzkie i brytyjskie - oto nasz przepis.
Wystarczy choinka, biały obrus, dobre jedzonko i przede wszystkim dobre towarzystwo.






Przy naszym stole była nas trójka - moja Mama, Jonatan i ja, no i na Skype Rodzinka Jonatana w Szwecji. Na naszym stole znalazły się przysmaki z naszych rodzinnych domów - polski barszcz z uszkami, karpik mmmhhhh, pierogi, śledziki, które są nam wspólne ze Szwedami, i dalej szwedzkie pieczone ziemniaki ze śmietaną i anchois (pychotka) i pieczona szynka. Upiekłam też sernik i piernik ale jakoś nie starczyło nam dzisiaj miejsca w brzuszku, żeby ich chociaż spróbować. Z kultury brytyjskiej przytuliliśmy Christmas crackers i grzany cydr, a do kolacji zamiast Mazowsza przyśpiewywał nam Frank Sinatra. Oczywiście był też opłatek i historia narodzin Jezusa. Nie było kolęd ale to pewnie dlatego, że pośpiewałyśmy sobie z Mamą do południa przy garach ;)
No a potem były już prezenty, który bezapelacyjnie łączą wszystkie kultury. Już moja w tym głowa, żeby było dużo zabawy przy rozpakowywaniu ;) I tym sposobem na prezenty zeszło nam się z lekka dwie godziny ale wszyscy byli zadowoleni, co zresztą widać po minach :) Ja jestem meeega zadowolona! Dziękuję Mikołaju!







Teraz pora zmykać spać! Jest pięknie!
Jutro mamy w planach odwiedzić Westminister i pospacerować wzdłuż Tamizy, a w drugie Święto wybrać się doWinter Wonderland w Hyde Parku. Także wypatrujcie nowych wpisów!

Smacznego świętowania! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz